24-02-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Zwykle nie zdajemy sobie sprawy, że każdego dnia jesteśmy nadawcami i odbiorcami niezliczonych ilości informacji. Czy zastanawiałeś się kiedyś, co mogłoby się stać, gdyby trafiły one w niepowołane ręce?
Codziennie wytwarzamy i otrzymujemy dokumenty o różnym stopniu ważności i poufności. Zapisujemy je nie tylko na tradycyjnym papierze, ale coraz częściej za pomocą elektronicznych nośników danych, takich jak płyty CD/DVD, pendrive’y czy dyski twarde naszych .
Każdego dnia jesteśmy także odbiorcami różnych przekazów – banki przesyłają nam wyciągi oraz oferty nowych kont czy kart kredytowych, od dostawców mediów otrzymujemy comiesięczne rachunki, a od znajomych i rodziny – prywatną korespondencję. Należy jednak pamiętać, że niezależnie od formy zapisu i przechowywania, wymienione nośniki są skarbnicą cennych danych
o nas i naszej rodzinie - większość otrzymywanych/wysyłanych komunikatów zawiera prywatne informacje, których trafienie w niepowołane ręce mogłoby nieść bardzo negatywne konsekwencje. Jak się przed tym ustrzec?
Nie przechowuj przedawnionych dokumentów – to bezcelowe - niszcz jeJestem przekonany, że nie chciałbyś, aby np. Twoje rachunki czy prywatna korespondencja wpadły w ręce ciekawskiego sąsiada lub też - co gorsze - złodzieja informacji. Aby tego uniknąć w pierwszej kolejności należy zadbać o świadomość domowników w kwestii zagrożeń płynących z braku utylizacji dokumentów. Każdy powinien bowiem wiedzieć, że bezcelowe przechowywanie ważnych danych wiąże się z poważnymi zagrożeniami. Co więcej, dokumenty z cennymi informacjami nie mogą trafiać do kosza w swojej pierwotnej formie. Należy zatem wyrobić w sobie nowe przyzwyczajenie, aby wszystkie niepotrzebne dane niszczyć, i to od razu.
Wyobraźnia jest najlepszym sposobem obrazowania krzywd, jakie mogą powstać w wyniku niewłaściwego przechowywania danych. Konsekwencje można wyliczać w nieskończoność. Przypomnij sobie, jakiego rodzaju informacje w dokumentach posiadasz. Zazwyczaj są to: PESEL, NIP, pełny adres, telefon, numer konta z nazwą banku, data urodzenia etc. Do tego dochodzą numery kart kredytowych, wartości przychodów czy zobowiązań. To tylko nieliczne dane, które często wyrzucamy do śmieci ot tak, w najlepszym wypadku przedzierając je na pół. Wystarczy odrobina wyobraźni, aby uzmysłowić sobie, co z takimi informacjami mógłby zrobić profesjonalny przestępca.
wzięty na Twoje nazwisko lub posługiwanie się Twoimi danymi podczas transakcji internetowych - to tylko niektóre z realnych zagrożeń wynikających z faktu trafienia Twoich danych w niepowołane ręce. W najlepszym przypadku będziesz miał do spłacenia kredyt, którego nie zaciągnąłeś, w gorszym – wielomiesięcznie wyjaśniające wizyty w prokuraturze w charakterze pokrzywdzonego (opcja optymistyczna) lub oskarżonego (opcja realna), aż po realne ryzyko rozprawy z więzieniem włącznie. Czy warto ryzykować?