17-11-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Polacy coraz częściej i chętniej kupują prezenty w internecie. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Grupy Nokaut – aż 81% internautów* deklaruje, że przynajmniej raz kupili prezent on-line. Co więcej, ponad 86% badanych uznaje zakup upominków w internecie za dobry pomysł.
Badani wskazują, że do kupowania prezentów w sieci przekonują ich niskie ceny (42,3% respondentów), szeroki wybór (39%), wygoda (30,6%) i oszczędność czasu (26,6%).
- Okres Bożego Narodzenia to zwykle wzmożone zainteresowanie zakupami w sieci i porównywarkami cenowymi. W grudniu 2010 roku Nokaut.pl zanotował 6,2 mln wizyt i spodziewamy się, że w tym roku rekord ten zostanie pobity. W ubiegłym roku najbardziej popularne były laptopy, telefony komórkowe i konsole do gier, ale także sprzęt AGD, książki i oczywiście zabawki. Obenie notujemy ponad 300 tys. wizyt dziennie - mówi Wojciech Czernecki, prezes zarządu Grupy Nokaut, właściciela Nokaut.pl.
Według badań przeprowadzonych przez ośrodek badawczy CBOS, ponad połowa dorosłych Polaków (56%) korzysta z internetu. Od ubiegłego roku odsetek użytkowników wzrósł o 5 punktów. Dynamika tej zmiany jest większa niż w latach 2009-2010.
Zgodnie z najnowszymi badaniami Millward Brown SMG/KRC aż 83% osób korzystających z internetu robi zakupy w sieci. Badanie "Konsumenci o jakości firmowych stron internetowych" zostało przeprowadzone we wrześniu 2011 roku przez instytut badawczy Millward Brown SMG/KRC na zlecenie Rzetelnej Firmy, na reprezentatywnej grupie 300 Polaków z co najmniej średnim wykształceniem, zamieszkujących miasta powyżej 50 tys. mieszkańców.
W 2010 roku wartość e-handlu w Polsce (wydatki w sklepach oraz serwisach aukcyjnych bez zakupów np. biletów lotniczych czy innego rodzaju usług) według firmy badawczej ResearchFarm wynosiła 3,3 mld euro, czyli 424 euro rocznie na gospodarstwo domowe. W 2015 r. liczby te mają wzrosnąć odpowiednio do 5,9 mld euro oraz 521 euro. Przynajmniej pod względem tempa wzrostu rynku Polska jest w europejskiej czołówce. Jeśli chodzi o jego wartość, to dystans do najbardziej rozwiniętych, takich jak Wielka Brytania czy Francja, jest wciąż ogromny (Rzeczpospolita, 2011-10-31).