21-11-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez Internetu, nie tylko w komputerze, ale coraz częściej w komórce. Nowinki technologiczne zachęcają i ułatwiają bycie niemal zawsze on-line. Internet ułatwia nam życie - oszczędzając czas, pomagając w pracy, pozwalając na szybką komunikację. Technologia jest wszechobecna i ciągle się rozwija. Jednak od kilku lat zaczyna się dostrzegać minusy Internetu i niektórych jego elementów, które mogą niszczycielsko wpływać na życie ludzkie..
- Zdaniem specjalistów dobrodziejstwo w nadmiarze staje się w niektórych przypadkach kłopotem - nałogiem. Wirtualny świat wciąga, pozwala być kimś innym, lepszym - np. ekspertem, przebojową osobą, stwarza możliwości kompensowania sobie braków w prawdziwym życiu - tłumaczy Anna Zadarnowska, specjalista psychoterapii uzależnień z Krakowskiego Centrum Terapii Uzależnień oraz Psychiatrycznego Oddziału Dziennego Scanmed Multimedis w Krakowie.
Gram - żyję w lepszym świecie? dla szerokiego grona użytkowników Internetu stały się hitem, ale i nieodłącznym elementem życia. Kiedy można mówić o uzależnieniu od gier internetowych? Problem zaczyna się wówczas, gdy prawdziwe życie, relacje z ludźmi czy wypełnianie codziennych obowiązków zaczynają schodzić na drugi plan. Im dalej człowiek brnie w wirtualne życie tym mniej ma aktywności w świecie rzeczywistym. Z zewnątrz można zaobserwować, że osłabieniu ulegają bliskie związki - domownicy dostrzegają coraz większą nieobecność, coraz mniej adekwatne do sytuacji zachowania. „Gracz" rozmawia z domownikami nie wstając od komputera. Pojawia się sprzeciw wobec wykonania jakichś czynności, które wymagają odejścia od komputera. Godne podkreślenia jest i to, że zazwyczaj osoby nałogowo grające w sieci kompensują sobie własne słabości, porażki - tam są super bohaterami. To sprawia, że lepiej się czują w wirtualnym świecie. Tam nie mają obowiązków czy kłopotów, które niesie codzienne życie.
Forum - tam jestem KIMŚ Obecność na może również prowadzić do zaburzenia równowagi w kontaktach z ludźmi, którzy są obok nas. Nadmierne angażowanie się w rozwiązywanie problemów innych może stać się ucieczką od siebie, od swoich relacji z ludźmi, swoich problemów.
- Forumowicz zajmuje się kimś innym, a nie sobą, wyrabia sobie pozycję autorytetu, eksperta na każdy temat - sercowy, seksualny, zawodowy. Taki ktoś czuje się ekspertem, ma podbudowaną samoocenę, czuje się potrzebny na forum, ale tak naprawdę nic nie robi ze swoim życiem. Zajmuje się innymi. To jest szkodliwe o tyle, że odciąga go od realności. Angażuje się w wirtualne pomaganie innym w trudnych chwilach, ale nie dopuszcza do siebie faktu, że sam też przeżywa trudne chwile, miewa momenty słabości. Taka osoba czuje czy złość, ale nie potrafi, nie ma z kim o tym porozmawiać, ponieważ w realności już nie ma wokół niego przychylnych osób, a w wirtualnym świecie nie poprosi o pomoc, bo utraciłby swoją pozycję eksperta, super radzącego sobie w życiu, a z kolei takiej osobie nikt pomocy nie zaoferuje, bo przecież skoro tak „świetnie" sobie radzi, to zapewne pomocy nie potrzebuje - komentuje specjalista z Scanmed Multimedis.
Depresja to bardzo poważna choroba, a jej lekceważenie może prowadzić nawet do śmierci. Dotyka ona ludzi w różnym wieku, jednak w przypadku osób starszych bywa często lekceważona, traktowana jako jeden z objawów starzenia się. czytaj dalej »