24-08-2016
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Media społecznościowe (Facebook, Twitter, etc.) stały się częścią naszego życia do tego stopnia, że omawiamy w nich nawet najbardziej osobiste sprawy. Okazuje się, że dyskutujemy w nich m. in. o śmierci i okazujemy swoją żałobę.
Jak wynika z badań socjologicznych uczonych z University of Washington, w związku z rosnącym znaczeniem mediów społecznościowych dają się zaobserwować pewne zmiany w przeżywaniu śmierci. Kiedyś uważano, że przechodzi się w samotności lub wśród najbliższych ludzi, dzisiaj coraz częściej mówi się o niej na znacznie szerszym forum, np. na Facebooku czy Twitterze.
„Naprawdę niezwykłe jest to, że nieznajomi współdzielą wspólne obawy i rozmawiają o śmierci. Trzeba by ustanowić nowe normy w celu określenia, co jest, a co nie jest właściwe w tej przestrzeni. Niemniej jednak sądzę, że wyniesienie przez Twitter żałoby poza sferę osobistą przedstawia ważne zjawisko i tworzenie nowego obszaru, w którym ludzie mogą się spotkać i porozmawiać o , jest czymś nowym", ocenia Nina Cesare, współautorka badań.
Socjologowie ustalili, że doświadczanie żałoby miało inny wymiar w zależności od rodzaju medium - np. na Twitterze reagowano odmiennie niż w innych serwisach społecznościowych.
Posty o śmierci na Facebooku czy MySpace były bardziej osobiste i w większej mierze angażowały ludzi, którzy znali zmarłego. Użytkownicy Twittera zaś mogli nie mieć okazji do poznania osoby zmarłej, a częściej umieszczali zarówno osobiste, jak i ogólne komentarze.
Takie różnice nie są dziwne biorąc pod uwagę specyfikę wspomnianych mediów. Przykładowo, znjaomi z Facebooka znają się i mogą wybierać, kogo obserwują, a użytkownicy Twittera dyskutują z kimkolwiek. Co więcej, inny jest w tych serwisach limit liczby znaków, więc takie ograniczenia mogą wymuszać bardziej lakoniczne, ogólne w swym wydźwięku komentarze.
„Post na ku pamięci osoby zmarłej jest porównywalny do wizyty w domu tej osoby i rozmowy ze jej rodziną oraz . Na Twitterze piszą ludzie, którzy nie są częścią kręgu rodziny czy przyjaciół, to środowisko wcześniej nie istniało", wyjaśnia Jennifer Branstad, druga z prowadzących badania.
Wyniki analiz uczone przedstawiły podczas corocznego spotkania Amerykańskiego Stowarzyszenia Socjologicznego w Seattle.